Kurs aktorski Sfilmowani zaliczam do jednych z najpiękniejszych odcinków w życiu. Napiszę Wam kilka słów na własnym przykładzie, a decyzję o zapisie pozostawię Wam… Ale już na wstępie chcę Wam powiedzieć, że gdybym się nie zdecydowała…, żałowałabym!!! Dlaczego…? No właśnie, dlaczego…? Ponieważ kurs spełnił moje marzenia aktorskie… Mimo, iż nie zdecydowałam się na szkołę aktorską, a poszłam drogą logopedyczną, tudzież kształcenia głosu, mowy, emisji głosu oraz poprawnej artykulacji…zawsze w głębi serca leżało AKTORSTWO! Kurs u Sfilmowanych pokazał mi tę branżę od bardzo praktycznej strony. Zajęcia uwrażliwiły na wiele aspektów, a także sprawiły, że stałam się czujna rozpatrując i oglądając każde słowo w roli- niemalże pod mikroskopem. Wykłady i praktyki odbywały się z niesamowitymi artystami FILMU POLSKIEGO. To oni nam pokazali właśnie TEN świat. Dali mnóstwo wskazówek, doświadczenia i czasem ostro przeczołgali. Sfilmowani to nie tylko nauka i ćwiczenia…, ale także rodzinna atmosfera… zawiązały się między nami relacje… przyjaźnie. Ten czas zostanie zapisany ZŁOTYMI LITERAMI w mojej pamięci. Jeśli się wahasz tak jak ja się wahałam..podejmij spontaniczną decyzję, bo to właśnie te warunkują najpiękniejsze chwile w naszym życiu.

O kursie dowiedziałam się z internetu i wiedziałam, że to będzie ciekawe kilka miesięcy. Jednak nie wiedziałam, że nauczę się tak wiele, że zdobędę taką wiedzę, dostane tyle dobrych rad i konstruktywnej krytyki, że uda mi się przezwyciężyć niektóre słabości, a co więcej uda mi się zamienić je w atuty. Nie wyobrażałam sobie jak w kilka miesięcy można tupać nogami i czekać na kolejny zjazd Sfilmowanych, czekać na kolejny tydzień z taką kadrą wykładowców (Jak np. Sebastian Fabijański, Marian Dziędziel, Jakub Kamieński, Arek Detmer, Dorota Kolak i wiele wiele innych) i poznać tak wspaniałych ludzi, bo uwierzcie mi to sami fantastyczni ludzie z tą samą pasją i sercem do aktorstwa do sztuki, filmu, teatru czy też do dodania sobie odwagi czy spróbowania czegoś nowego. Kurs aktorski śmiało mogę przyznać, że to najlepsza decyzja jaką podjęłam na tych kilka miesięcy ciężkiej pracy, wyzwań i zdobytych doświadczeń. Polecam każdemu kto chciałby przeżyć i spróbować tej magii, bo na zajęciach dzieje się MAGIA, a klimat jest po prostu NIESAMOWICIE FILMOWY! Ja pokochałam to miejsce, bo nie da się w tym nie zakochać ! Wystarczy spróbować!

Kurs Sfilmowanych to jedne z najlepszych doświadczeń jakie mnie spotkało. Nic tak nie zżywa i integruje jak wspólne działania artystyczne, a już w ogóle jeśli trafi się na ludzi takich jak tutaj. Oprócz tego pełen profesjonalizm, zarówno pod względem organizacji jak i samych zajęć. Wiele rzeczy, których się tutaj dowiedziałam (szczególnie podczas pracy z aktorem Sebastianem Fabijańskim) zapamiętam na całe życie, wykorzystując je nie tylko w zawodzie aktora ale także na co dzień. Kurs bardzo mi pomógł podczas egzaminów do szkoły filmowej. Mając w głowie wszystkie uwagi prowadzących i doświadczenie pracy przed kamerą o wiele łatwiej było mi w skupieniu i świadomie wykonywać kolejne egzaminacyjne zadania. Jednak kurs sfilmowanych a także zajęcia weekendowe polecam nie tylko przyszłym kandydatom szkół teatralnych, ale każdemu kto chce wykorzystać swój czas w jeden z najlepszych możliwych sposobów, bo według mnie teatr i sztuka aktorska to jedna z najefektywniejszych form samorozwoju, a Sfilmowani stworzyli doskonałą dla tego przestrzeń.

Bardzo polecam ten kurs! Rok pracy z niesamowitymi ludzmi, dużo śmiechu ale również cieżkiej pracy, czas spędzony z tymi ludzmi dał mi nie tylko większą wiedze ale również zostało wiele znajomości, wspaniali nauczyciele. Ten kurs różni się od innych tym, że wychodząc po nim naprawdę wiesz, że czegoś sie nauczyłeś, nie jest tutaj tak, że uważają cię za worek z pieniędzmi lecz naprawdę się tobą interesują i próbują ci w każdej sytuacji pomóc, osobiście czułam się na tym kursie jak w domu. Wiele miłych wspomnień mi zostanie. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy na tym kursie byli a szczególnie chapeau bas dla osoby, która stworzyła ten kurs i bez tej osoby to nie byłoby to samo, Bartek Szyszko bardzo ci dziękuję i kłaniam się nisko.

Minął tydzień od premiery naszych studenckich etiud filmowych a ja jestem dalej w emocjach! Ostatnie miesiące były wyjątkowe w moim życiu. Byłem więźniem, skorumpowanym policjantem, kreatorem mody, zrozpaczonym po stracie dziecka ojcem… I trochę szkoda, że czas tak szybko zleciał. A sam kurs to nie tylko zajęcia, to przede wszystkim wspaniali ludzie, Koleżanki, Koledzy i Aktorzy! Bartosz Szyszko, dziękuję Rektorze !